19 stycznia 2008

Już po połowie stycznia. Jak ten czas leci... muszę uważać, żeby nie uciekł czas co mi został do końca. w tym roku powiedziałem sobie, że wreszcie nauczę się paradidli i nauczę się czegoś grać na pianinie. Trzeba sobie wyznaczać cele, a nowy rok to dobra okazja. Jest jeszcze jedno postanowienie, ale znalezienie sobie dziewczyny do końca życia nie musi być natychmiastowe...mam trochę czasu...

Odpowiedź...

dlaczego czułem się nieswojo - to proste. Tam było lepiej. Będąc tam myślałem o teraźniejszości, która w polskich warunkach jest totalną abstrakcją. Poza tym tutaj odrazu musiałem zacząć znowu myśleć w kategoriach "szkoła-zajęcia". Ale teraz wiem, że dla tego normalnego życia warto uciekać stąd do niemiec. Ludzie tutaj są chorzy z nienawiści, a ja taki być nie chcę...

5 stycznia 2008

poza światem

Tak dokładnie się czuję dzisiaj, odkąd wróciłem z niemiec. To jest śmieszne, ale tam czułem się jak część tego świata, a teraz, po powrocie, czuję jakby cały świat biegł poza mną, a dokładnie koło mnie. Dlaczego tak jest? dlaczego siadając za perkusją nie mogę nic zagrać, co ma ręce i nogi, dlaczego nie mogę robić podstawowych czynności - jak czytanie, granie na komputerze...teraz czuję, jak ciężko jest być sobą. Pytanie dlaczego i tak nie daje mi spokoju...